Całując drugiemu buty…

Są zdjęcia które robią niesamowite wrażenie .. serce zaczyna bić szybciej..próbujesz złapać oddech, a na ustach większe zdziwienie niż prezentuje popularny emotikon…No bo jak to może być możliwe? Pojawia się próba oceny po której jestem stronie..czy tak należało zrobić?A może to już przesada…A potem patrzę na krzyż i myślę no tak nie ma innej drogi w niektórych sytuacjach kiedy wykorzysta się wszystkie możliwości aby zapanował pokój i zgoda..Tylko kolana i pocałunek ludzkiego zabrudzonego buta..tak by pewnie i zrobił Zmartwychwstały Pan..Pamiętamy jak już raz to zrobił w czasie ostatniej Wieczerzy..dokładnie umył nogi uczniom i na koniec pocałował..Hmm ale i to nie do końca pomogło może rzeczywiście jak mówił Piotr trzeba by człowieka całego wykąpać w wodzie przebaczenia? Sam Piotr za chwilę o mało nie zadławił się swoją zdradą na dziedzińcu arcykapłana..nie pomogło tak do końca..A może trzeba by tak codziennie przypadać do stóp swojego Zbawiciela i Jemu obmywać stopy dobrym słowem,łzą przeproszenia czy prośby..Tam nabywać siły do przekraczania siebie w codziennych sytuacjach swojego życia kiedy trzeba mówić przepraszam,dziękuję i proszę. Kiedy widzę Ojca św. na kolanach obejmującego nogi sudańskich polityków z prośbą o pokój w tym kraju…to nie wiem co mam robić..Modlić się?Włączyć muzykę by to zagłuszyć?Wyłączyć wszystko?Przypomina mi o wielkiej pokorze którą powinniśmy nosić w sercu …o tym że gest,przytulenie,podanie dłoni potrafi robić cuda.
Panie Jezu z cudownych krzyży Ty widzisz wszystko ..cierpisz..za każdego z nas..pokazujesz czym jest zgięcie kolan i karku..Naucz nas tego..nie dla poklasku ani braw..nie dla chwały by znaleźć się na językach,ale dla Ciebie dla drugiego.Podnieś papieża z kolan.. teraz jest czas dla każdego z nas..postaramy się..W niedzielę z Piotrem wyznamy Tobie z kolan naszą miłość..trzy razy tak Cię kocham i wcale nie będzie to fragment z jakiegoś romantycznego serialu..bo tam będą i łzy i cierpienie ale i dużo prostej radości..Nie da się być przy Tobie i kochać bez radości…Kończę ..Jesteś Wszystkim…