Nie..nie przecież Ci powiedziałem że nie będę jadł chleba i już…

Uśmiechnąłem się kiedy rano w czasie modlitwy brewiarzowej dotarłem do tekstu wyjętego z 1 Księgi Królewskiej. Czytam w 21 rozdziale jak to królowi Achabowi zachciało się winnicy jego poddanego Nabota..No bo wiesz ja to sobie tam ogród warzywny zrobię i kwiatki posadzę..Powiem ci ona mi się tak podoba że zapłacę ile chcesz…Hej jak to niech mnie Jahwe strzeże abym coś takiego zrobił powiedział Nabot .To wynikało przede wszystkim ze skomplikowanego prawa które za bardzo mu na to nie pozwalało..No ale tu król i masz babo placek…I ten Achab naraz zrobił się chmurny i gniewny ..i tu jest petarda” położył się na łóżku ,odwrócił swą twarz i nie chciał jeść chleba”Prawdziwe el clasico jeżeli chodzi o strzelenie tzw.focha albo przyklad klasycznego obrażania się…Cudownie.. idzie w środku dnia do łóżka i tam będzie się dąsał jaki to świat i ludzie są źli..że nikt go nie rozumie i gdyby umarł to by dopiero było..Dobra skończę jeszcze historię bo w sumie kończy się tragicznie…Oczywiście podchodzi ukochana małżonka Achabku co ci jest?Kto cię skrzywdził?Nie kupiłeś sobie dzisiaj czegoś a to dlatego taki smutny jesteś..Kochanie ja ci przecież pomogę jestem twoją i tylko twoją żoną…Mój ty skarbie …Nie chce ci sprzedać kasztan ,flet jeden?O tak nie może być..no usiądź już chlebka sobie pojedz a ja sprawę załatwię..Czego żona nie zrobi dla swojego jedynego i ukochanego…Skracam.. tak zawirowała że w końcu Nabota oskarżyli tam o coś i obrzucili kamieniami. Achab wreszcie dostał posiadłość i cieszył się tym jak dziecko aż do momentu kiedy przyszedł do niego prorok Eliasz…ale resztę proszę już sobie doczytać ja wrócę na chwilę do początku naszego tekstu…
Nasz bohater jest klasycznym przykładem mężczyzny w którym drzemie jeszcze małe dziecko i lubi chodzić w krótkich spodenkach. Nie dostał czegoś..tutaj o tyle dobrze że nie chodzi o najbliższe osoby ale gdyby tak to zrobiła jego ukochana Izebel to by dopiero było…Jak doskonale potrafił tłumaczyć że jest mu to niezbędne do dalszego życia..Czy ty nie rozumiesz że jak będę miał ten kawałek ziemi to …to wtedy stanę się szczęśliwy..Wiesz Izebel ja nigdy tak naprawdę niczego nie chciałem ale to właśnie to…No cóż gdyby ona tak go błagała o 20 kieckę czy torebkę to normalne ale facet?
Nie będzie jadł ..będzie się tylko dąsał…nawet chlebka z masłem które ona mu tak pieczowicie zawsze przyrządzała bo lubił…w końcu jej wyjątkowy i jedyny..
Oj myślę że w jakims stopniu problem który dotyka każdego z nas. Potrafimy to robić mniej lub bardziej dyplomatycznie .Wniosek nasuwa się chyba sam bywa że w tym trwaniu w obrażaniu jesteśmy wielokrotnie po prostu śmieszni jak ten cały Achab.No dobra u dziecka poniekąd normalne ale świat dorosłych powinien mieć inne zasady .Co zrobić?
Po pierwsze trzeba umieć się śmiać z samego siebie.Bierzmy świat i ludzi jakimi są …Ja sobie zawsze zadaję pytanie a co by zrobił w takiej czy innej sytuacji P.Jezus?By się obraził?To co o nas mówią generalnie nie zmieni naszego życia/chyba że jest to coś złego/ trzeba mieć szerokie plecy choć nie jest to łatwe.Trzeba stać się po prostu odpornym z drugiej strony nikt nie musi myśleć tak jak my .Ma prawo do własnego komentarza i zdania. I na koniec zawsze tak już będzie w życiu że nie będziemy mieli wszystkiego co zobaczymy w witrynie sklepu i nie tylko..A do wszystkiego trzeba dużo humoru i uśmiechu to ratuje każdą sytuację…To trzy cztery pośmiejmy się…
mg