Komu bije dzwon…

Tak… już za niedługo podejdziesz do szafy szukając świątecznego ubrania, jeszcze wypucować buty…No tak samochód został umyty wczoraj.Gotowi do spotkania, ale jeszcze czegoś brakuje ..muszą zadzwonić dzwony oznajmiające czas nabożeństwa.
Dzwony biją w różnych okolicznościach nie tylko radosnych ale i trwogi. Biją dla każdego z nas mozolnie odmierzając uciekający czas. Wczoraj wieczorem jeszcze nagłe wezwanie do chorego..
sakramenty św…rozmowa, zwykły męski uścisk będzie dobrze i łzy bliskich..Nie, nie proszę księdza..nie potrafię znaleźć słów pociechy. Dokładnie znam takie sytuacje i ich finał..wracając próbuje myśleć o czym innym ale jak?Choć jeszcze rozmawiamy o nadziei i wierze..widzę oczami wyobraźni jak ktoś dobija się już do drzwi..myślę tak jak facet „pieskie” życie każdego z nas i umykam w mrok.
Zabiją/nawet to słowo wieloznaczne/ za chwilę ku radości spotkania, czego życzę dzisiaj wszystkim uczestniczącym w liturgii. Chrystus zmartwychwstał i my kiedyś zmartwychwstaniemy to dla nas pociecha . Niech dzisiejsza niedziela będzie dla nas miejscem przeżycia głębokiej tajemnicy spotkania i to nie byle jak… przeżegnaj się pobożnie przy wejściu do kościoła, posłuchaj Słowa Bożego, nie stój na dworze wejdź do środka świątyni…Pan chce Cię kolejny raz obdarować i widzieć…ale czy Ty w to wierzysz? Tak naprawdę?
Jeszcze trochę i nad miasteczkiem popłynie dźwięk dzwonów …jaką dla mnie zaśpiewają melodię?Nie wiem…ufność pokładam w moim Panu…dobrej niedzieli ..

zdjęcie ks.Adam Bryła

Obraz mo??e zawierać: ro?›lina, na zewnątrz i przyroda