Wielu z nas dzisiaj poszukuje ciszy..próbuje wyłączyć się choć na moment z biegu codziennego życia. Organizuje się wakacje w znanych kurortach,ludzie w gronie przyjaciół wyjeżdżają by po prostu odpocząć.Jedną z wyjątkowo skutecznych form zregenerowania swoich sił duchowych pozostanie klasztor.Nic nie musisz robić..przebywa się razem z zakonnikami,wspólnie modli i spożywa posiłki a potem po cichu mkniesz do swojej celi.Generalnie zero telefonu nawet internet gorzej działa/i dobrze/ zaczynasz słuchać głosu wewnątrz i ta modlitwa jakoś taka inna,bardziej owocna.Od rana słyszysz miarowo odmawiane wspólne modlitwy,rytm który dociera do dna duszy.Czujesz obecność Twojego Pana który w tej niesamowitej ciszy zaczyna przemawiać..Dla mnie czas ważny przed naszymi małymi rekolekcjami..czas pozbierania myśli i słów..Patrzę teraz przez okienko mojej celi na drogę wijącą się poprzez park..dobrze niby ją znam ale z reguły co rok odkrywam na nowo tak jak meandry swojego życia.Jest późne lekko już chłodne popołudnie ..uwielbiam ten czas..i każdemu życzę by przynajmniej raz w życiu mógł przeżyć tak podarowane przez Boga chwile…no to wszystkiego dobrego dla Was z Bodzanowa od oblatów MN…i oczywiście mnie.. chwilowego zakonnika..
ps.Może kiedyś zrobimy taki parafialny kilkudniowy wypad do klasztoru..no zobaczymy,pomysłów dużo oby tylko wystarczyło sił..do zobaczenia..