Nie rzucaj Perłą gdzie popadnie…..

Gdzieś w oparach codziennego wirusowego i nie tylko życia ginie nam zwykłe poczucie świętości. czym jest?To słowo, wydarzenie, obrazek o którego wartości się nie dyskutuje. Tak jest tak było i tak będzie. Przyjmujesz albo nie..i tyle. Sieć oplatająca świat wprowadziła nowe zasady wzajemnych relacji ..depcze się człowieka ..nic już nie jest święte..wszystko można zniszczyć a potem płakać jak mi źle na świecie i szukać tego sponiewieranego rodzica,nauczyciela albo księdza by pomógł. Dobrze to znamy z codziennego życia…Najwięksi pyskacze skomlili potem o pogrzeb czy posługę..zresztą proszę zobaczyć nawet wielcy którzy deklarowali się jako ateści na końcu z reguły mają pogrzeb katolicki.Nawrócenie na końcu?Może być…Naciski rodziny?Pewnie też ..zresztą nudny temat do entej potęgi..Na końcu zawsze Bóg jest miłosierny i co by zrobił papież Franciszek..Książkę by można napisać…
Spróbujmy przyjrzeć się dzisiaj jednej świętej rzeczy którą jest Imię naszego Boga. Czytamy w liście do Flp:
i obdarzył imieniem które jest
ponad wszelkie imię
aby na imię Jezusa zgięło się
każde kolano
w niebiosach, na ziemi
i pod ziemią…
Imienia Boga używamy w czasie modlitwy. Wzywamy Go aby był przy nas, wysłuchał i otoczył swoją opieką. Piszemy Je na własnym sercu..nosimy w Eucharystii. Jest prawdziwie Święte i nikt w kościele nie wypowiada Go inaczej jak z największym szacunkiem.
No tak ale potem opuszczamy bramy kościelne i zaczyna się.Jeden z wielkich prezenterów nie ma nic wspólnego z religią ale po ilości wypowiadanych Jezus byłby conajmniej dobrym ministrantem w prowincjonalnym kościele..I cała ta brać celebrycka sypie świętym imieniem na lewo i prawo..bez szacunku bez zastanowienia jak grochem wali się nim o ścianę.
Nigdy nie słyszałem aby ktoś tak intensywnie wzywał Allaha albo Jehowy…Oczywiście na tapecie jak zwykle stary synek do bicia czyli Kościół Katolicki bo nie oddają..raczej się nie sądzą a jak trzeba to nawet pomogą. Mnie to boli kiedy tak szasta się świętym słowem..nawet poczciwe babcie zalecą Jezusikiem i słyszy się to wszędzie i na okrągło. Jezu jakiego wczoraj faceta poznałam..Boże on jest przeuroczy..Jak tego się słucha w ustach tej wymodelowanej młodzieży która ostatnio w kościele czy na modlitwie była w czasie pierwszej Komunii św. to ręce opadają. I tak trwa ta litania bezsensownego wzywania Boga. Ktoś powiedział lepiej niż przeklinać nie wiem i to i to niedobre. Rzuca się świętym imieniem gdzie popadnie a potem to imię wala się po ziemi i za chwilę następny je przesunie czubkiem buta i tak dalej..I może siedzi P.Jezus w niebie i słucha tego całego jazgotu i boli Serce Jezusowe bo nie tak miało być..
No to do roboty zacznij słuchać co i jak mówisz..wyczyść swój język..albo nie mów najlepiej nic..Pamiętaj nie wzywaj Go nadaremnie bo któregoś razu może nie usłyszeć..
zdjęcie Proglas