35

Jak szybko potrafisz policzyć do 35?Próbowałeś kiedyś?Raptem kilkanaście sekund i już…
Patrząc z boku to jednak czas nieubłagany i długi…albo krótki w zależności od jakości naszego życia. W poukładanym w którym wszystko ma swoje miejsce czas biegnie inaczej szybciej i choć próbujesz go zatrzymać to przelatuje ciurkiem pomiędzy palcami..w tym trudnym ciągnie się niemiłosiernie długo. I będą tacy którzy dobiegną do swojej 35 i tacy którzy nigdy jej nie doświadczą i tu czuje się niejednokrotnie brutalnie moment przemijania.Po 35 inaczej zaczyna się wartościować swoją biografię… z jednej strony delektując się swoją dojrzałością a z drugiej z lekką obawą patrząc w przyszłość liczy swoje niedomagania. A tu coraz bliżej brzegu…Znam dobrze ten delikatny pomykający po plecach strach z pytaniem na ustach a może to już dzisiaj? Kiedyś każdy z nas dopłynie do brzegu choć na razie jeszcze steruje łodzią, łowi ryby, układa sieci i chce by trwało to jak najdłużej ale każda okrągła liczba przypomina o porcie…ale jeszcze może nie teraz? Tak…dobrze to popłynę jeszcze kawałek…
ps.Dodaję parę zdjęć z naszego życia seminaryjnego. Proszę popatrzeć jakie to były czasy..jakie nosiliśmy ubrania i okulary ale co tam …wtedy było naprawdę niesamowicie.
Może być zdjęciem przedstawiającym 4 osoby i ludzie stoją