Już dzisiaj zbombardowani….

słowem , które szybciej lub wolniej wycieka z rozlicznych wiadomości. Rozpoczął się jakiś wyścig w przekazywaniu…w doborze ilości komentatorów i sprawozdawców…mądrych jak zawsze głów które już dawno wiedziały albo widzą jak to wszystko poukładać. Słowo goni słowo..rosną słupki zabitych przyjaciół i wrogów…Pojawia się ilość zniszczonego wojennego sprzętu i mapki pokazujące jak jeszcze daleko…Każdy nadawany program ma swoją grafikę i grono debatujących i przekazujących.
Litery krzyczą swoją wielkością…Nie mówi się już raczej o niczym innym…
No tak zaprawieni , przecież jeszcze niedawno taki był przekaz dotyczący pandemii. Prawie dokładnie to samo ..które tereny cierpią najbardziej, ile osób zmarło danej doby i te wielkie krzyczące litery zwiastujące strach i pytanie a co znami? Obronię się czy nie? Damy radę przestrzegać restrykcji sanitarnych?I czas gonił się ze śmiercią do momentu kiedy mimo wszystko człowiek wygrał przynajmniej w jakimś stopniu z małym wirusem , bo wynalazł na szybko szczepionkę.
Może to jakieś mgliste światełko dla nas?Może znowu pojawi się mądry człowiek , który powie BASTA! I rozwiąże problem. Nie wiem jak ,ale wierzę, że ludzie potrafią dokonać rzeczy wielkich.
No wiem trzeba zaczynać od siebie małomiasteczkowy kaznodziejo. Więcej dla siebie wzajemnie ciepła, życzliwości, dobrego słowa, bo widzimy jak wszystko może w jednym momencie, tak nad ranem o 4 po prostu runąć. Jezus miał doskonały plan przykazanie miłości i gdybyśmy wszyscy to podjęli to dzisiaj takich problemów , by nie było.
Nic…dalej trzeba czekać. A co robimy? Już wczoraj zaczęło się gromadzenie zapasów gdyby tak…Nikt już dawno nie widział takich tłumów na stacji benzynowej, w sklepach wykupywana jest żywność…Cała ta machina niesamowicie wpływa na każdego z nas…Trzeba słuchać dzisiaj także tych, którzy nami kierują..Oni znają sytuację mam nadzieję ,że najlepiej…a więc może nie wpadajmy w panikę.
I chyba warto od czasu do czasu po prostu wszystko wyłączyć, nie muszę być tym najlepiej poinformowanym w domu. Pragniemy dzisiaj ciszy i tylko ciszy, a także pokoju w ludzkim sercu , bo od tego wszystko się zaczyna. Z wnętrza człowieka mówi Jezus pochodzą rzeczy dobre ale i złe…Może my jako ludzie wiary przypuścimy szturm na niebo i umówimy się na jedną 10 różańca dziennie prosząc o pokój na świecie i ludzkim sercu.
Tego nie będzie widać, ale gdzieś tam przed Panem będziemy znowu jako jedna wspólnota modlących się i proszących.
Od niedzieli rozpoczynamy adorację Najświętszego Sakramentu. Może podejść na chwilę i porozmawiać ze swoim Panem?
To czas w którym tylko zyskujemy dla swojego ducha….I spróbujmy być razem we wszystkim tylko tak damy radę ,nie inaczej…
mg
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Brak dostępnego opisu zdjęcia.