Trybun …ale jasełkowy

Czasy w których przyszło nam żyć wzbudzają ogromne napięcia w różnych sferach ludzkiego życia. Zobacz polityka..własne tysiąc strachów…obawy o przyszłość..pandemia i wiele innych mniej lub bardziej głośnych sytuacji. Pompujemy w siebie setki wiadomości i nawet nie chce mi się już wymieniać tych wszystkich popularnych mediów przeskakując z jednego kanału na drugi. Wszystko w nas biegnie na oślep gdzieś ku medialnej przepaści..ale ciągle dalej i więcej, kto i co i dlaczego. I potem jest ten moment kiedy trzaska się wszystkim i basta, koniec…
Kończy się pojemność jednego dnia tylko po to , by jutro zacząć ten taniec od nowa. Czasami nie poznajemy już siebie, łapiemy się na totalnym zagubieniu i dopiero trzeba ciszy i wyłączenia wszystkiego z kontaktu…i wtedy dopiero powoli wracamy do siebie.
W tej medialnej „sałatce” albo „bigosie” możemy spotkać tak zwanych trybunów. W dawnych czasach to był ktoś kto występował w imieniu ludu i próbował go bronić. Dzisiaj takich w mediach społecznościowych na pęczki. Przede wszystkim mają uszy i oczy otwarte na wszelkie nowości, to jest pokarm którym karmią swoją wyobraźnię. Treść zostaje błyskawicznie przetrawiona i następnie przelewana na komentarz w formie zdań podnoszących larum jaka to krzywda dzieje się narodowi. Nie jest ważne czy to jest prawda czy nie…byle napędza się machina hejtu. I zaczyna się wręcz Formuła 1 w pisaniu komentarzy..palce gorące..wszystko płonie łącznie z policzkami. Nie wolno jednej rzeczy uderzać w trybuna i stawiać mu wymagań..On występuje tylko w imieniu ludu i nic więcej. Stoi z boku i obserwuje jak toczy się dyskusja….Jego prawo rozdawać
laurki albo wymierzać rózgi.
Co ciekawe ,że kiedy przesadzi to nawet zwykły lud chichocze i stwierdza on?No bez przesady..ale on ciągle walczy w jedynej słusznej sprawie nawet kiedy go już nikt nie słucha.
W dobie medialnego zamętu świat potrzebuje kogoś kto buduje słowem pokój i ciszę a nie sieje wiatr…nawet kiedy nie wszystko wychodzi albo nie dajemy rady. Podgrzewanie już tak trudnej sytuacji nie prowadzi do niczego dobrego…Przekażcie sobie znak pokoju!
mg