Przylecieli z nieba….

Nasz Pan Bóg posyła aniołów, aby nam pomagali w życiu. I szczególnie kiedy nie dajemy rady przyskoczy taki szepnie do ucha i idzie do przodu, bo inaczej tego, co dzieje się dobrego w całym kraju nie da się wyjaśnić. Nie ma po prostu żadnego logicznego wytłumaczenia kiedy widać tyle otwartych i dobrych serc. I tak z jednej strony spadają bomby, giną ludzie a z drugiej z serca wylewa się tyle dobroci. Usiąść na brzegu wanny i jak pisze ktoś w swoim wierszu Jezusie Jezusicku to przecież niemożliwe
tyle dobrego…To chyba są te momenty kiedy w nas budzi się coś więcej… prawdziwa nadzieja. Cóż z tego, że zabiją ciało dobroci nigdy nie zabiją bo mieszka przecież w ludzkiej duszy. Dzisiaj
powiedział do nas w liturgii Słowa stary Paweł nasza ojczyzna jest w niebie…no tak tam gdzie mój Ojciec, moja Matka i moi bliscy i niezliczone rzesze aniołów śpiewających o dobrym Bogu i człowieku, który stara się takim być…i jest.
Dzisiaj w naszym kościele modliła się razem z nami grupa uchodźców z Ukrainy, którzy przebywają na terenie naszej gminy.
Podeszli do mnie do zakrystii i bez problemu udało się nam dogadać. Mają ciągle załzawione oczy ale nie ma się czemu dziwić?
Mówią o swoim domu, ojczyźnie a potem chcieli książeczkę o naszej wierze. Są wszystkim ogromnie wdzięczni..przekazujcie to każdemu dobremu sercu u nas bo i u nas ci ogrom dobra którego ciągle doświadczają. Krótkie serdeczne spotkanie pewnie nie ostatnie…I teraz jeden z moich szalonych pomysłów a może byśmy wspólnie w kościele zrobili koncert dla naszych gości?
Mamy tyle muzykujących dzieci zresztą nad programem bym popracował…na pewno swój akces zgłasza NoemiRut. Fajnie gdyby koncert poprowadziła Natalia z TVP3/ona jeszcze tego nie wie bo tu kuje się żelazo póki gorące to oczywiście zależy także od tego czy będzie miała chwilę wolnego/ byłoby super. Termin gdzieś niedzielny wieczór za dwa tygodnie. Zaprosimy oczywiście naszych gości z Ukrainy a może i oni coś nam zaśpiewają? Tu chodzi o to byśmy tworzyli wspólnotę, byśmy poczuli ,że warto dla jednej miłości żyć jak to kiedyś śpiewaliśmy w piosence.
Aż się boję tej mojej pisany.Jak myślicie?No wiem wiem szalone…
W tej materii najlepiej rozumie mnie Michał który realizował moje szalone drewniane dosłownie pomysły.To jak robimy?
Aniołowie zakasać rękawy i powoli konstruujemy program..i oby jeszcze Natalia zgodziła się i inni ..a co tam jakoś musi być..
mg
Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby i na świeżym powietrzu