Moc palców

To policzę no tak pięć palców na jednej dłoni i obok siostra dłoń ta bliźniaczka -jak Tomasz Didymos/bliźniak/ z Ewangelii -dokładnie też pięć.
Moje dłonie, palce tak ważne każdego dnia od znaku krzyża po każdą wykonywaną czynność. I bywa ,że przybliżam je do twarzy cicho dziękując…za każdy ruch, sprawność, pomoc ..wszystko.
Czytam w dzienniczku św.Faustyny o niezwykłym spotkaniu. Po ślubach wieczystych przechodziła korytarzem i nagle zauważyła Jezusa….innego, skatowanego, wyniszczonego, obitego.
„Spójrz kogoś poślubiła” a ona przyglądała Mu się z zachwytem.
I poruszone było Jezusowe Serce, że patrzyła na Niego z taką miłością.
Bywają chwile i w naszym życiu, że czujemy się poranieni tak jak apostołowie z kart Pisma. Tak, tak chcemy być za zamkniętymi drzwiami, nikomu nie otwierać, z nikim nie rozmawiać. Pragnie człowiek tylko jednego ciszy i niczego więcej. Bywa tak szczególnie wtedy kiedy tracimy kogoś bliskiego..śmierć?Ktoś podziękował ,wstał od stołu i poszedł rujnując całe dalsze życie.
Takie ludzkie trzęsienie ziemi, ale wtedy właśnie wtedy przychodzi On. Jest Go pełno tam gdzie ludzie cierpią, opowiadają o swoim trudnym życiu..tam zawsze przychodzi
Zmartwychwstały. Pokój wam ..popatrzcie moje rany dają wam nadzieję i miłosierdzie.
Podnieś swój palec…słyszę jego łagodny głos. Znam ten głos dobrze. To prośba kogoś kto jest moim Przyjacielem. I stoję w tej kolejce do ran..moja spowiedź i nawrócenie niekoniecznie wywróciło moje życie do góry nogami. Ciągle daleko do ideału.
Może trzeba zapłakać Piotrowymi łzami?Wstydzić się czerwonych policzków? Kiedyś pomagało…
Pierwszym jednak w kolejce zawsze pozostanie Tomasz, który stał się na zawsze przykładem człowieka poszukującego i wątpiącego.
No bo tak jest jak dzieci wszystko trzeba najpierw złapać w dłonie potem podnieść do ust i powąchać a na końcu może nawet i spróbować jak smakuje. A wystarczyło przecież prosto..
ale tacy jesteśmy nim dojdziemy do sedna…
W końcu Tomasz jak i każdy z nas poddaje się i mówi Mój Bóg Mój Pan często na kolanach które zgięło życie. Zachowaj to słowo Mój dzisiaj tak ważne. On jest cząstką mnie a ja Jego, Mój jak oddech i śmierć.
Muniek Staszczyk kiedyś powiedział”Jezus Chrystus, Bóg mówiąc po ludzku to naprawdę nasz najlepszy kumpel…Nie wstydzę się przyznać do wiary która jest wymagająca kiedy dzisiaj na pierwszym miejscu przyjemności i szmal…Tak patrzę na świat to najbardziej prześladowani to myśliwi, palacze i katolicy.
Dzisiaj być katolikiem to obciach”
Dla mnie..może i dla Ciebie to duma należeć do fantastycznej wspólnoty którą jest mój Kościół. Tak, tak już odpowiadam wszystkim tym którzy w tej chwili podnieśli rękę do góry ..nie jest pozbawiony słabości i grzechu .I za to się wstydzimy i próbujemy jakoś to nadrobić lepiej lub gorzej…no ale cóż kto bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem. Trwajmy w tej wspólnocie, naszym Domu od naszego urodzenia po nasze odejście gdyż nic lepszego nam w życiu nie mogło przydarzyć. A to że psy szczekają…ważne, że Karawana idzie dalej. W końcu pies musi szczekać bo taka jest jego rola….
mg
obrazy Danuty Gładyś-Majewskiej