Ty jesteś dla mnie Jeszua Mesziach…….

Jedną z form dzisiejszej komunikacji pozostaje sondaż i ankieta.
Wiele firm także telefonicznie sprawdza poziom wykonanej usługi przez swoich pracowników. I bawimy się w gwiazdki i punkty przyznawane za jakość wypełnionej pracy.Plus oczywiście ileś tam pytań dodatkowych .Najlepszym momentem jest jednak nieśmiertelne zdanie że cała rozmowa będzie nagrywana ,bo kto to dzisiaj komu wierzy. Kiedyś przedłużyłem rozmowę z miłą panią z firmy Mogiła.pl /jest też Grobonet.pl ooo!! nawet teraz tu na dole wyskoczyła mi reklama …chyba jakiś zmarłych mi tu sprowadzili niesamowite/ .No cóż rozmowa była ciekawa jak pomiędzy fachowcami od pogrzebów i tych rzeczy…Pytam a szef nie zapyta panią dlaczego pani tak długo rozmawiała? Uwielbiam takie dialogi albo kiedyś pani chciała mi sprzedać odkurzacz za jedyne 6000 PLN …zwodziłem ją na wszelkie sposoby ale to był wytrwały model/tak jak mapy z firmy Piętka gdybym tam kupował to dzisiaj cała fara byłaby oklejona mapami/.Pomogło dopiero kiedy zapytałem czy chce kupić gitarę mówi nie a ja..a ja nie chcę kupić odkurzacza i tak się to skończyło.
I tak wszystko przekłada się na słupki popularności. Niedoścignionymi mistrzami pozostaną zawsze politycy i ich partie. Trzymając się stołków obydwiema rękami obserwują ze strachem co tam na giełdzie popularności bo cóż kiedyś jak w naszej wierze trzeba będzie kiedyś za grzechy odpokutować przynajmniej w ziemskim czyśćcu w którego oknach dziwnym sposobem są zawsze kraty. Dlatego trzeba szybko coś naobiecywać i przez chwilę jest spokój i rośnie popularność by za chwilę….znowu krach i dalej trzeba szukać słów które nas omamią jak małe dzieci. System jest tak prosty i prymitywny a my ciągle dajemy się okrutnie i śmiesznie nabierać.
Sami oczywiście boimy się negatywnej opinii o nas, co ludzie o nas będą mówić choć w jakimś stopniu nie ma mamy na to wpływu. Ktoś wymyśli oszczerstwo i jak się bronić?
W tej tak lekko sondażowej atmosferze padło kiedyś pytanie Mistrza “A wy za kogo mnie uważacie?”
I chyba trzeba nam się w tym momencie pozbierać i podejść najlepiej pod jakiś duży krzyż.Stanąć pod nim jak małe dziecko i spojrzeć Jezusowi prosto w oczy.
Ty Jesteś Mesjasz i ważne by ta odpowiedź płynęła z dna naszego serca. Tak, tak tego bardziej lub mniej świętego ale serca które potrafi prawdziwie tęsknić za Panem. To pytanie padające na kartach Słowa będzie domagało się codzienniej odpowiedzi.
A tu wiemy że już bywa różnie.Pojawił się typ religijności który wiarę traktuje tylko jako obrzęd. Może nie jest tak do końca ale ta prawdziwa odpowiedź wypłynęła z niego razem z kilkuletnim śniegiem i więcej nie wróciła. Oczywiście potrafi o Kościele opowiadać godzinami i jeszcze gwóźdź programu to
źli księża i biskupi .
I długo snuje opowieści nawet przy piwie. I jedno i to samo i to kto to opowiadał i gdzie to było i bla bla bla. Jest też kościelnym księgowym i szybko potrafi policzyć jaki to Kościół jest bogaty i w ogóle.
Nigdy nie wspomógł Kościoła ale wyliczy wszystko…Żenada i szkoda czasu na dyskusję… Kręci się gdzieś pod krzyżem ale nie potrafi dać odpowiedzi. Dużo krzyczy i narzeka i na tym opiera się jego wiara.
Kim dla mnie jest Jezus Chrystus?
To ważne pytanie…które domaga się prawdziwej odpowiedzi inaczej stanę się miernym kibicem całkiem dobrego klubu.
Może być komiksem