Zabierz słowa w kadzidlanym dymie…

Jedna ze znanych firm samochodowych instalowała w produkowanych modelach charakterystyczny monitor który wysuwał się z deski rozdzielczej. Na ekranie można było śledzić wszystkie funkcje auta.
Tak sobie pomyślałem na bazie Ewangelii mówiącej o faryzeuszu i celniku co by było gdyby naraz, w jednym momencie nad każdym z nas będącym w kościele wysunął się taki monitor? Co byśmy mogli zobaczyć? Jakie myśli kłębią się w naszych głowach?Co tak naprawdę sądzimy o tych którzy są obok nas?
Spoglądamy dzisiaj przez szybkę Bożego Słowa w półmrok świątyni. Szybko udaje nam się zarejestrować dwie postaci jedna bliżej ołtarza to faryzeusz i ta pod chórem to znany w mieście celnik o kiepskiej reputacji.
Dwa światy my i oni….My najlepsi, najbardziej sprawiedliwi, dobrzy…i oni którzy na niczym się nie znają ale są taką odskocznią dla naszego dobrego samopoczucie.
I napisał kiedyś Fabretti” Wyliczanie grzechów innych ludzi jest jednym z najtragiczniejszych i najgłupszych wybryków ludzkiej pychy”
Miał rację. Wystarczy włączyć popularne media a tam….cały czas
szukanie winnych i wyliczanka kto komu kiedy i jeszcze jak. Bywa że dochodzi do absurdu kiedy wzajemnie się przekrzykując każdy szuka swojej racji…na szczęście jest jeszcze coś takiego że można po prostu wtyczkę wyciągnąć z gniazdka. Dobra życie polityczne rządzi się swoimi regułami ale tu? Podpowiadam wyłączyć i jeszcze raz wyłączyć dla własnego zdrowia. Tak nam podpowiadał stary profesor który mówił wprost będą takie sytuacje w życiu że najlepiej uciekać po prostu uciekać…
Mówiąc to potrząsał w wymowny sposób okularami…
Proszę księdza ja nie chodzę do kościoła powiem otwarcie , że nie. Znam mnóstwo osób niewierzących którzy są o wiele lepsi od tych niedzielnych katolików przecież to sami plotkarze, klepiący bezmyślnie pacierze. Ja…chodzę do kościoła kiedy mam ochotę a w razie czego po prostu wychodzę. Idę też do lasu i tam spotykam mojego leśnego boga z którym rozmawiam…Nie potrzebuję tego z Biblii..
I tak pycha atakuje naszą religijność. Faryzeusz pokazuje nam to przykładem swojego życia/choć chyba do synagogi chodził regularnie/. Uważał że żyje w złym świecie , w którym wszystko jest oparte na wzajemnych podejrzeniach/kapitalne na dzisiejsze czasy/ gdzie jeden drugiego nagrywa a on sam jedyny dryfuje na tratwie zbawienia. Uczciwy do bólu ale nieszczęśliwy. Popatrz Boże ja bym nigdy tak nie zrobił jak inni…Powtarza na okrągło jak katarynka ja ja i ja .Wszystko musi kręcić się wokół niego inny świat go nie interesuje dlatego szybko łapie za smartfona kiedy nikt go nie słucha ,by dalej żyć w wyimaginowanym świecie. Zapomniał o jednym że istnieje to TY odniesienie do Boga i drugiego człowieka w prawdziwej miłości .I tak dopiero można się realizować nie inaczej. Jego modlitwa nigdy nie opuściła jego serca. Nie poszła z dymem kadzidła dalej ku Bogu została w nim.
Celnik nawet wzroku nie podniósł. Mocno zacisnął pięść którą uderzał się we własne piersi…Skapitulował, wyznał swoją słabość, może i gdzieś uroniona łezka spadła na świątynną posadzkę. Zaczął przede wszystkim od Ty..TY miej litość..
Tak dopiero spotkało się Boskie TY z ludzkim ja ..I kiedy czytamy ten fragment on właśnie zdobywa naszą sympatię i serce…choć wiemy że taka postawa wcale do łatwych nie należy. Pokora…skromność
„Każdy kto się wywyższa będzie poniżony a kto się poniża będzie wywyższony” mówi Pismo…
Dwaj przyjaciele wybrali się kiedyś do znanej restauracji.
Zamawiają jeden kotlet ale proszą aby go przeciąć. Kelner tnie niefortunnie biednego kotleta niestety na dwie nierówne części.
Jeden spogląda na drugiego, widelce w pogotowiu…
No bierz, zaczynaj powiedział pierwszy
Chwila konsternacji i wywołany bierze ale…ten większy kawałek.
I pada komentarz:
Wiesz gdybym był na twoim miejscu to naturalnie bym wziął ten mniejszy..
Hmm..no to czego chcesz mniejszy zostawiłem dla ciebie przecież…
Skromność taka prosta nie udawana…ile razy jesteśmy wystawiani na taką próbę?
Ze świątyni wychodzą razem …celnik przepuszcza przodem wyprostowanego faryzeusza. Z prawdziwie życzliwym uśmiechem żegna tego który przed chwilą razem z nim modlił się
w panującym półmroku…W jego sercu panowała cisza i spokój.
Tylko unoszący się przy ołtarzu dym kadzidła cięższy o jego słowa mknął ku górze..
Brak dostępnego opisu zdjęcia.