Marzec anioł ciepła
Już sam wizerunek naszego anioła napawa każdego z nas niesamowitym ciepłem..jest taki przytulaśny przez samą swoją posturę i dłonie jakby pokazywały ..no chodź przytulę Cię..obdarzę swoim ciepłem…
Kiedy rodzi się człowiek wówczas Pan Bóg każdego obdarza jakimś mniejszym lub większym talentem i tak mamy ..no nie będę wymieniał każdy dobrze wie..Dla niektórych jednak ma coś wyjątkowego dar takiego specyficznego ciepła ..ognia który płonie gdzieś tam w sercu, życzliwości i dobrym słowie…A potem jak na obrazie Hieronima Boscha z wozem wiozącym siano każdy próbuje coś uszczknąć dla siebie , odpalić taki mały ognik dla swojego życia, poczuć się choć na chwilę kochanym i potrzebnym. Często wynika to ze współpracy z Panem Bogiem który poprzez innych chce pokazać swoją miłość tym którzy do Niego przychodzą. I wystarczy tak mało by inny ogrzał się przy każdym z nas..Masz zawsze przy sobie takie Boże zapałki, kawałek drewna słowa by stanąć przy temu kto prosi..Ludzie potrzebują ciepła szczególnie w trudnych sytuacjach swojego życia znam to z pracy parafialnej..niekiedy wystarczy bezpiecznie dotknąć, przytulić ,obiecać modlitwę i kawałek czasu i zainteresowania..tak mało ale i dużo…Anioł ciepła uczy nas uśmiechnij się, pokaż Twoją prawdziwą twarz przecież generalnie jesteś dobrym człowiekiem po co te dąsy i obrażanie się..Nasz Pan umierając na krzyżu miał rozwarte ramiona dla wszystkich..każdego chciał mieć w zasięgu swoich rąk..o nikim nigdy nie zapomni..nikim nawet gdyby od Niego uciekał..
Dobry Aniele z lekką nadwagą jesteś taki kochany i ciepły.. i jeszcze te Twoje rączki..Naucz nas być dobrymi i ciepłymi, pełnymi uśmiechu ludźmi ..nie tylko z marca ale całego roku..A gdyby coś nie było tak to wiesz blaszka w uszko..ale nie.. będziemy się ostro starali..bo to takie fajne kiedy daje się kawałek siebie drugiemu….No uśmiechnij się nasz Kochany Aniołku z lekką nadwagą….