Każdy z nas ma albo będzie miał taki moment w życiu kiedy sobie powie od dzisiaj skończył się spokój ze zdrowiem ..trzeba wyruszyć na wojnę..I dokładnie wiemy jak się to stało..diagnoza..nagły wypadek..załamanie nerwowe ..jakiś ogromny ciężar w sekundzie przytłoczył ludzkie życie..I nie da sie ruszyć ani do przodu ani do tyłu..Kolejny lekarz inne tabletki i tak zaczyna się droga krzyżowa każdego chorego..Najgorsze w tym jest to, że już nigdy człowiek tak do końca nie będzie mógł na sobie polegać..coś się zepsuło i za chwilę może nastąpić kolejna awaria. To trochę tak jak z autem w miarę upływu czasu wymaga coraz więcej napraw, nie ma już takiej siły w pokonywaniu drogi..Niektórzy mówią ja bym z moim samochodem już tak daleko nie pojechał i to prawda..
Ludzie dzisiaj dzielą się także pod kątem ilości spożywanych tabletek i aż dziw, że taka dawka chemii nie zmiecie nas z nóg..No cóż coś tam leczy a coś tam psuje.. normalne…A potem choroba siedzi w głowie i potrafi spustoszyć całe życie..Brak radości, energii, niczego się nie chce..niczego..Tak patrzeć w okno i tyle..omiatać te cztery ściany swojego mieszkania i tyle…
Tacy dzisiaj przybiegli do Pana Jezusa..nie chcieli siedzieć ze swoją chorobą w domu. Mieli nadzieję, że Mistrz z Nazaretu przywróci im utracone zdrowie i gnali pomimo tego, że zapomnieli nawet zabrać torby ze swoimi lekarstwami..Było im to totalnie obojętne…Prosili Go by przynajmniej mogli się dotknąć frędzli Jego płaszcza..
„Jakże symboliczne było znaczenie dotykania frędzli płaszcza/tzitzit-wykończenie płaszcza/. Na czterech rogach szaty należy nosić frędzle koloru błękitnego..dzisiaj są przeważnie białe..Znak miał przypominać każdemu Żydowi:pamiętaj, że w czterech rogach ubrania które nosisz zamieszkuje Bóg. Na frędzlach zawiązuje się węzły które symbolizują imię Boga. Frędzle stanowią sakralną część ubrania…Ci którzy dotykali węzłów dotykali Imienia Boga”
/Ewangelia wyjaśniana przez rabina.Riccardo di Segni/
No tak w każdej chorobie trzeba wzywać Boga szukać pod obolałymi palcami frędzla Najświętszego Imienia..Tylko w Nim znajdziemy pociechę i pomoc jak nie tu to kiedyś po drugiej stronie..
Dobrze byłoby mieć w szafie taki płaszcz Jezusowy na każdą okoliczność swojego życia..albo w szufladce choć jeden frędzel..A tym płaszczem by móc się tak otulać…szczególnie kiedy jest źle i niedobrze…i zimno…Jezu Kochany przychodź do nas często, pozwól podotykać frędzli a nam to już wystarczy…albo jeden zostaw tak na pamiątkę…Pozwolę każdemu kto będzie chciał go dotknąć..naprawdę…
Święta Panienko z Lourdes módl się za nami i wszystkimi chorymi..chroń nas..proś Syna no już wiesz o co..dziękuję w imieniu moich parafian i swoim..pożyczę,pozwolę dotknąć..
/oparte na kazaniu na Dzień Chorego Sośnicowice 2019 ks.Marcin Gajda/
zdjęcia radio Proglas