Wszystkie wpisy, których autorem jest Grzegorz Brzoza

Co słychać?

Co słychać? No teraz właśnie słucham Requiem Mozarta…..
Niesamowite widowisko gdzie głównymi bohaterami stały się przecudna muzyka ukryta w ludzkich głosach i na granych instrumentach oraz konie…tak właśnie konie i to białe…Od samego początku człowiek i zwierzę biegną ku czemuś co nie ma końca bo poruszają się po okręgu. Tylko delikatne elementy
spowite w czarne z reguły kolory wskazują na nieokreślony koniec…na “Dzień on, ,dzień gniewu Pańskiego, świat w proch zetrze”…
Czytam kolejne wiadomości strach zagląda w oczy…Czy to już?
Ktoś liczy po cichu samoloty i posiadane czołgi..robi się coraz zimniej. Jeden drugi telefon coś chyba nie tak z naszym światem…nie potrafię tego wszystkiego posklejać..boję się małego wirusa…”Cóż pocznę człek mizerny?Kto mi patron będzie wierny “śpiewa po cichu chór z okienek…A kiedy…”Wspomnij Jezu, Panie drogi…bądź mi litościwy..bądź mi Boże przeproszony…daj mi miejsce z owieczkami..weź do błogosławionych”
Mieć taką żarliwość jak aktorzy poniższego przedstawienia w ostatnich chwilach..w pokonywaniu codziennych problemów i ciągłego szukania nadziei , że będzie inaczej i lepiej…Tylko ten Mozart przypomina ciągle”na sąd straszny, człek mizerny”ale zaraz dodaje “bądź mu Boże miłosierny”…
No tak przemijamy a muzyka pomaga nam ten czas napełnić czymś co odnosi się do Boga, Jego obecności i pokoju cichego gdzieś na dnie serca ,ale nawet wtedy…słychać . ciągle grane jeszcze Reqiuem ,bo tak naprawdę nikt oprócz Boga nie potrafi go wyłączyć…Wszyscy bierzemy udział w jakimś wyjątkowym spektaklu…gdzie śpiewamy , słuchamy i oglądamy konie…Od czasu do czasu wyskakujemy tylko na zewnątrz poza teatr ,by zaczerpnąć i powietrza… by potem dalej tańczyć, biegać, dawać z siebie wszystko…tak naprawdę mamy wykupioną miejscówkę w jednym z tych licznych okienek gdzie na określonym instrumencie wygrywamy sobie życie patrząc na to co dzieje się na scenie świata…. kiedyś na zawsze zejdziemy na środek areny stając się owym chwilowym czarnym koniem tarzającym się w piasku….
Wszystko kończy się przepiękną melodią dotykającą nutkami samego nieba..na końcu śpiewają wszyscy pieśń uwielbienia i dziękczynienia nawet próbują i ….można się domyślić są koloru białego…Wszyscy padają sobie w ramiona..dziękuje się nawet zwierzętom poklepując je lekko ..Pełnia radości i szczęścia…
Może i my kiedyś tego dostąpimy? O to trzeba się modlić i słuchać dobrej muzyki i czytać mądre rzeczy i rozmawiać z wyjątkowymi ludźmi itd.itd.itd……..Agnus Dei Baranku Boży bądź z nami szczególnie kiedy trzeba będzie zejść ze sceny tego świata i nie gaś nigdy Mozartowskiego Reqiuem…..niech brzmi…
mg

Jak płatki śniegu za oknem …

Jak płatki śniegu za oknem …jak deszczu krople powoli spada ludzka życzliwość na nasze życie…Każdy próbuje mniej lub bardziej klecić parę słów ,w których zawiera całą swoją życzliwość i uśmiech wszak to czas święta.
Przygarniam zwierzęta z przytoczonego kiedyś już wiersza Paula Kurza i słucham ,co mają do powiedzenia…
Rybę wyciągam ale tylko na chwilę z wody…słyszę cicho “Życzę
tego byś umiał milczeć i żyć w ciszy…tylko tak znajdziesz w sobie dobre słowo, które potem przekażesz innym. I dobroci w dłoniach ,które wiem ,że za chwilę oddają mnie wodzie…bądź zawsze taki dobry”
I przygarniam owieczkę taką bezbronną a ta “Życzę Tobie
ciepła , które masz przekazać tym, którzy bardzo tego potrzebują..no no wystarczy uśmiech ,dobre słowo i takie przygarnięcie jak teraz.. staraj się być fajnym człowiekiem”
A potem przyleciał gołąbek “Życzę ,byś umiał zawsze znaleźć drogę do domu..Ojca w niebie ale i tego naszego, który Cię określa…Przelecisz wiele kilometrów i zawsze znajdziesz dom, ale wcześniej musisz zapamiętać jego zapach ..sam staraj się go tworzyć dla innych…I pogubionych często przytulaj do policzka jak gołębiorz kiedy jego ptak wróci z flugu”…
O i wróbel usiadł z życzeniami na parapecie …otwieram okno i słyszę jego szczebiot “‘ Życzę byś uczył się skromności i pokory i dużo czynił dobrego…Nie mów o tym każdemu ..niech dobry uczynek będzie zapisany tam u góry w niebieskich ksiegach..nie goń za majątkiem… nic nie zabierzesz ze sobą do miejsca gdzie przechowywane są Święte Księgi”
Słyszę tupot kopyt na bruku ,a tu przed drzwiami stoi osiołek…Patrzę a on pokazuje na torbę na grzbiecie…otwieram i wyciągam kartkę a tam…”Życzę siły w pokonywaniu codziennych problemów i trudności…i chorób strasznych takich, że człowiekowi tylko płakać się chce i nie wie co ze sobą zrobić…
Ucz się codziennie ufać Bogu i ludziom, którzy są tak naprawdę dobrzy…Nieś Jezusa jak i ja do innych nawet po cichu.. zostaw im Go przed drzwiami zapuka i będzie prosił o przyjęcie…i może stanie się kolejny cud betlejemskiej nocy?” Zarżał ..uderzył kopytem i poszedł dalej…Stałem jeszcze chwilę przed plebanijną furtką …a potem wrócilem do domu..Czas przygotować Wigilię…
ps.
Może dzisiaj gdzieś o 20.00 każdy w swoim domu odmówi 10 różańca albo zaśpiewa kolędę?Pięć minut przeznaczy dla Nowonarodzonego w dowolnej intencji…a można to i zrobić z całą rodziną. Przez te chwilę poczujemy się wszyscy razem jak jedna wielka ,nasza ,sośnicowicka wspólnota…Zapraszam!
Kto będzie wieczorem niech lajknie!
mg
Brak dostępnego opisu zdjęcia.

I Niedziela Adwentu

Co słychać pyta mnie FB..U nas w I Niedzielę Adwentu będzie można zabrać ze specjalnych skrzynek dwa typy postanowień adwentowych…Lekki na jeden dzień w tygodniu i mocne na dwa dni w tygodniu. W sumie wymaganie minimalistyczne, ale zawsze to coś…Widziałem jak ludzie z rozwagą podchodzili i zabierali ze sobą kartkę..Może P.Bóg chce nam coś powiedzieć w ten sposób?Nie wiem…ale spróbujmy ten Adwent przeżyć choć troszeczkę inaczej…bliżej Pana Boga….Dzisiaj to było preludium jutro pewnie zacznie się…to co biegniemy na Andrzejki?Ja tak ,a Wy?

Może być zdjęciem przedstawiającym w budynku

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

Może być zdjęciem przedstawiającym w budynku i tekst „LEKKIE”

 

Zatkało mnie……..

kiedy przeczytałem wiersz niemieckiego poety Paula Konrada Kurza. Przytoczę tekst w oryginale by za chwilę nieudolnie go przetłumaczyć….
Ihre Tiere Twoje zwierzęta
Adler Doppeladler orzeł dwugłowy orzeł
gekronter Adler koronowany orzeł
Lowe Wolf Hahn. lew wilk kogut.
Seine Tiere: Jego zwierzęta:
der Fisch das Lamm ryba owieczka
die Taube der Sperling gołąbek wróbel
zuletzt- ostatni
losgebunden vom Pflock odwiązany od kołka
ein Esel. osiołek
Doskonale wyłapał różnice pomiędzy tym co nasze a tym co Boże. Pokazał to na przykładzie świata przyrody a dokładnie
zwierząt.
Nasze królestwo jest pełne dumy orła i to nawet dwugłowego
a więc do kwadratu. Jak bardzo zależy nam na wysokich lotach i na patrzeniu na wszystko z góry..Ogarniam świat z takiej perspektywy i mam mocne pazury ,by wtedy kiedy trzeba…I jeszcze wyżej i wyżej na mocnych skrzydłach..niezależny. I siła taka jak u lwa ..szczególnie w mocnych łokciach, które pomagają przepchać się przez ten świat i zawsze dobrze wylądować na czterech łapach. I znam innych takich mocnych ….oj życie stajesz się wtedy tak łatwe i słodkie. Przebiegłośc głodnego wilka dzisiaj wyznacza standardy ..zrobię wszystko, by zdobyć a potem rozerwać na kawałki i….zostawić ,bo przecież trzeba dalej polować na to co lepsze.A na końcu kogut z wyważoną czujnością ..ciągle trzeba być na samej górze listy życiowych przebojów bo to gwarancja prawdziwego życiowego sukcesu.
A jakie są Jego zwierzęta?Króla z dzisiejszej Ewangelii…Siadam u stóp jego tronu, dotykam czerwonej ciepłej szaty. Tak mi dobrze tu…słyszę jego cichy głos. Moje?
Hmm to ryba taka bezbronna wyciągnięta z wody. ..Pokorna licząca tylko na dobre ludzkie dłonie które pomogą jej dostać się z powrotem do wody..jak Ja kiedy codziennie oddaję się cały każdemu kto mnie kocha…I owieczka która zawsze budzi w każdym tyle ciepłych emocji…to ci którzy poszli za mną. Tak ich nazwałem. ..jestem ich Królem i Pasterzem…Jeszcze gołąbek taki przytulany do policzka kiedy wraca do gołębnika..najbardziej przytulany bo przecież każdy potrzebuje dużo dużo miłości….A potem wróbel zwykły biedny ,bo taki byłem kiedy pielgrzymowałem po ziemi a jednocześnie bardzo szczęśliwy i radosny.
Osiołek na końcu… pracowity, szanowany za swoją mozolną pracę na rzecz każdego z nas…Na końcu..na końcu ,bo potem już była tylko Kalwaria. Jednak odwiązany, a więc wolny tak jak Ja kiedy Zmartwychwstałem…
Słuchasz mnie jeszcze? Tak, tak Panie…
Pomyślałem szkoda ,że o psie nic nie napisano ale to wiadomo najwierniejszy przyjaciel człowieka a więc po co strzępić język i pióro. Ale nic już nie powiedziałem..
A ty znowu o psie myślisz? No..no tak Panie..
A na dworze po cichu wprowadził się zmrok. Dzisiaj ostatnia niedziela roku kościelnego..oby następny był lepszy czego czytelnikom i sobie życzę…pa!
mg
Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba

W ciszy rekolekcyjnego poranka wstaje dzień…

W ciszy rekolekcyjnego poranka wstaje dzień…jeszcze chwila i wracamy do swoich parafii. Odprawić Mszę św…wysłuchać konferencji….zasłuchać się w liturgię modlitwy godzin…A obok brat z którym już tyle lat buduje się zwykłe kapłaństwo…Jak prawdziwi rybacy siedzimy nad brzegiem naszego życia..jeszcze moment i w łodziach wypłyniemy na kolejny połów…szkoda że ręce zziębnięte coraz bardziej i słabe ale cóż wrzucam sieci i wypływam…

Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny, niebo, przyroda i drzewo

 

 

 

Poszło z dymem dla Pana…..

Dzisiaj w naszym kościele parafialnym po zakończonej Mszy św. każdy mógł rzucić parę ziarenek kadzidła na rozżarzony węgiel.
Tak..tak to symbol naszej ofiary i modlitwy. W wąskim pasemku unoszącego się kadzidlanego dymu zawarliśmy wszystkie nasze prośby ,troski i podziękowania. A ten unoszony ziarenkami naszej modlitwy szybko pomknął ku Bogu…Uboga wdowa dzisiaj dała wszystko co miała na utrzymanie a my? Staraliśmy się w każdym ziarenku dać siebie…nie zapomnij o nas. Dłonie jeszcze pachną kadzidłem i ogniem i niech tak zostanie …na pamiątkę.
Może być zdjęciem przedstawiającym w budynku
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat
Może być zdjęciem przedstawiającym w budynku

Wczoraj w Tworogu przeżywaliśmy wprowadzenie naszego Adama na urząd proboszcza…parę zdjęć z tej uroczystości. Niestety Martyna z NoemiRut/pozdrawiamy/ ze względu na obowiązki szkolne nie mogła żaśpiewać dlatego zastąpiła Ją Julia Lili Brzoza i zrobiła to całkiem fajnie…Rosną nam wokalistki i to na dobrym poziomie/posłuchajcie fragmentu tyle się zmieściło/..Od nas Adam dostał pilotkę aby w jednej słuchawce słyszał Pana Boga a w drugiej posłuchał także co mają do powiedzenia ludzie….było naprawdę po Bożemu…Adam wszystkiego dobrego….

Może być zdjęciem przedstawiającym co najmniej jedna osoba, ludzie stoją i w budynku

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

Kiedy nawet na najtwardszej skale widzisz krople łez…..

Nightbirde swoim występem chyba poruszyła nie tylko mnie i moje oczy…Myślę, że to moment dokonania jakiegoś rachunku sumienia pod kątem własnych emocji. Przeżywamy od czasu do czasu takie chwile kiedy na bok odkładamy nasze granie , maski i na chwilę schodzimy ze sceny..Chyba jest nam to potrzebne, by wrócić do siebie, na nowo ustawić żagle pod właściwy wiatr.Nierzadko właśnie wtedy płyną łzy jako dowód czegoś co jeszcze jest w nas dobre i prawe. Odzywa się w nas ten dobry człowiek który siedzi w nas niejednokrotnie zagadany przez ten świat i tylko dziwi się dlaczego tak potrafimy robić? No tak życie ludzkie to nie tylko piękne i dobre chwile… to i grzech i słabość
i nasze odejścia…
Ostatnio przeanalizowałem teksty moich piosenek z dwóch płyt właśnie pod kątem poruszanych tematów a szczególnie… opisywanych łez. Tytuł ostatniej”Nie tylko o łzach”już zapowiadał gamę sytuacji z tym związanych/parę tekstów poniżej/….A gdzieś tam z brzegu oka jak bystra ,szybka rzeka spadnie nagle tak wytęskniona łza śpiewało kiedyś Pellegrino i tak jest i będzie …I widziałem wczoraj jak płakałeś z płyty “I Ty kiedyś musisz odejść”….
Płaczemy najczęściej kiedy jest nam smutno i tu powodów jest bardzo wiele. Odszedł ktoś bliski, wydarzyła się jakaś ogromna tragedia, nie potrafimy komuś pomóc…Tak, tak wiemy, że takie łzy są wyrazem solidarności ale i stanu ducha w którym się znajdujemy…
Łzy pojawiają się i wówczas kiedy widzimy sytuację która w jakiś sposób nas po prostu przerasta i musimy zamilknąć i trwać i czekać aż przeminie…bo nie wiemy jak zachować się inaczej. Dotyczy to sytuacji zarówno radosnych jak i trudnych kiedy jakoś chcielibyśmy gwiazdkę z nieba zdjąć ale…nie możemy dlatego płacz…
Bywa, że w kącie płaczemy i nad sobą..Nie, nikomu się nie przyznamy… ale jak mogłem tak zrobić?Jak mogłem tak powiedzieć?Piotrowy żal ..kiedy wszystko pozamiatane, choć zawsze jest szansa na przepraszam..
I z tęsknoty takiej niemej, cichej potrafimy uronić łzę. No bo jak?Dlaczego tak daleko?A życie tak szybko mknie do przodu…Fotografia, coś podarowanego wcześniej skupia w sobie cały wytęskniony świat…I potem czeka się ze łzą w oku na zaś..za rok …za dwa…i płacze…
I kiedy śpiewa fajna dziewczyna z Ohio a my przed ekranem nie wiemy co zrobić…Nie bierze nas na litość..mówi jak to u niej w życiu jest , że trocha zagubiona i chora ale tak prawdziwie szczęśliwa bo może zaśpiewać…I gryzie wtedy człowiek paznokcie albo końcówkę swetra naciągniętego na kolana/wersja dla kobiet/ bo w głowie huragan , a najlepiej to by tam poleciał i wyściskał…
Łzy wyraz naszych cichych niejednokrotnie niewypowiedzianych emocji bo litery gdzieś ugrzęzły w gardle…struny głosowe nie wydają dźwięku bo nie potrafią…I dobrze że jeszcze potrafimy płakać gorzej gdyby tylko została zimna skała wtedy to już tylko trzeba się bać….
mg
teksty piosenek Marcin Gajda
Może być zdjęciem przedstawiającym tekst
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Kiedy pod wiatą zabrakło czerwonego samochodu…..i nie usłyszałem cichego farorzu…

Każde kapłańskie życie zawiera w sobie od początku do końca momenty żegnania i powitania…wszak “dom ze skóry wielbłądziej” a i posłuszeństwo swojemu Biskupowi rzuca Bożym sługą po przysłowiowym świecie. Ciarki po plecach przed otrzymaniem pierwszego a potem kolejnego dekretu na którym będzie się pisało kolejnych parę lat swojego życia. Jak żołnierz człowiek wyprostowany i gotowy choć nie wie przecież co go tak naprawdę czeka. Mocno wierzymy , że w słowie Biskupa jest Palec Boży pokazujący …Ty właśnie pójdziesz tam…I tak biegną potem kolejne lata w których hartuje się swoje kapłaństwo..Widzę to po moich kolegach tych 35-letnich z rozważania poniżej…ile zrobili, jak bardzo dali swoje dłonie i głos Jezusowi…I nie pytali za co , za ile ..idą dalej i budują Królestwo do momentu kiedy przyjdzie zasunąć krzesło przy biurku , zgasić światło, zamknąć okno i domknąć drzwi..popatrzeć do tyłu i pomyśleć czas wracać do Domu…
Jest i ten etap kiedy już w sposób całkowity młody kapłan realizuje swoją misję podejmując obowiązki proboszcza. I znowu ten głos Biskupa a potem…a potem zaczyna mówić moja parafia, moi ludzie , mój kościół i zamyka parafian w swoim sercu. Od jutra tak naprawdę nasz Adam zamknie w swoim sercu powierzoną Mu parafię. Nowy czas, historie i pełna odpowiedzialność dlatego od nas krótki list:
Drogi Adamie!
Przeżyliśmy razem na sośnicowickiej farze prawie trzy lata. Fantastyczny czas budowania siebie nawzajem zawsze z myślą dla powierzonych nam parafian. Burze pomysłów szczególnie tych śniadaniowych co jeszcze zrobimy dla naszych parafian. I pandemia przeżyta w zamknięciu ale i na modlitwie i strachu co będzie dalej.. i ten pusty Kościół ,ale wiedzieliśmy że musimy dać radę…Nasze radio Jakub które tak fajnie docierało do wszystkich i wiele innych inicjatyw które były tak dobrze odbierane przez wszystkich…Dzisiaj już nie usłyszę Twoich kroków…cichego pukania do drzwi i słów a co dzisiaj sobie zjemy?Zabraknie czerwonego auta pod farską wiatą…choć Ty wiesz że zawsze będziesz mógł do nas przyjechać…Będziemy z Tobą w budowaniu Twojej już wspólnoty poprzez naszą modlitwę i powrót w rozmowach jak to fajnie było kiedyś…Życzymy Tobie Ducha który pokona wszystkie trudności i dobrych ludzi przy Tobie dla których będziesz teraz żył….
Powodzenia…a gdybyś przyjechał to wiesz auto zawsze pod wiatę….
Parafia Sośnicowice
zdjęcia…hmm Iwona Mandel, Adam i chyba ktoś z biblioteki
\
Może być zdjęciem przedstawiającym 2 użytkowników, w tym Marcin Gajda i w budynku
Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba, stoi i na świeżym powietrzu
Może być zdjęciem przedstawiającym co najmniej jedna osoba i w budynku
Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba, stoi i w budynku