Archiwum kategorii: Słowo proboszcza

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Grudzień anioł ciszy

Brakuje nam tego na potęgę…Generalnie świat jest zalewany dźwiękami jak śmieciami z każdej strony coś dociera do naszych uszu..No tak radio gra..potem dźwięk telefonu..głośno tv..nawet klawisze wydają charakterystyczny dźwięk byśmy chyba nie posnęli przy tym..W szkole trzeba by chyba założyć słuchawki..młodzież dzisiaj bardzo głośno wyraża swoje emocje. ..No cóż słuchawki i głośna muzyka nie pozwalają na to by mieć wyjątkowy słuch..W dyskusjach podnosi się głos kto głośniej ten wygrywa..przekrzyczał gościa a więc dzisiaj zdobył złoty medal…I tak jest wszędzie w domu, pracy ,szkole ..byle głośniej..I widzisz i łapiesz się na tym, że nie dajesz rady z bezradności obydwiema rękami zatykasz sobie uszy..dalej już się nie da..
A co to jest cisza? To moje mieszkanie wieczorem i ogród w niedzielne popołudnie..to kościół gdzie w ciemnościach widzisz zapaloną wieczną lampkę..to nasz cmentarz późną porą..ty pewnie sam najlepiej wiesz kiedy jest w twoim życiu..i możesz nawet podać kilka przykładów..W takiej ciszy nadlatują nasi aniołowie..To istoty bardzo wrażliwe i delikatne..boją się hałasu..W swoich wielkich torbach przynoszą ciszę tylko nikt za bardzo jej nie chce..Ludzie mówią za droga z ilu rzeczy musiałbym zrezygnować ..nie dziękuję bardzo. I siedzi taki anioł na brzegu życia i woła jedna cisza za wygaszenie tv a drugi i ja mam kolejną za zdjęcie słuchawek itd. Ludzie tylko wzruszają ramiona i mkną dalej..
W seminarium kiedy były rekolekcje przez trzy dni nic nie gadaliśmy ..proszę sobie wyobrazić 240 mężczyzn ani słowa..Nie rozumieliśmy tego na pierwszym i drugim roku ale im byliśmy wyżej coraz bardziej było nam tego potrzeba..I tak jest do dzisiaj każdy mądry ksiądz wieczorem wraca do swojej pustelni by naładować akumulatory jeżeli chce cokolwiek ludziom powiedzieć..Milczenie uczy nas lepiej słuchać, nie pozwala rozmieniać się na drobne..Tak lepiej słyszymy także głos Boga w nas w hałasie go nie wyłowimy..To moment medytacji kiedy siadasz prosto na krześle i zaczynasz regularnie oddychać..kiedy wciągasz powietrze wchodzi w ciebie coś nowego i świeżego wydychasz to co zepsute i stare..Jeżeli włączymy do tych czynności słowa to mamy modlitwę Jezusową Panie..Jezu Chryste Synu Boga żywego/przy wdechu/ zmiłuj się nade mną grzesznym /przy wydechu/..To jest potrzebne szczególnie wówczas kiedy spotykasz sę z innymi ludźmi którzy wiecznie czegoś od ciebie chcą..potrzebny ci jest moment ciszy bo prędzej czy później po prostu się wypalisz.Każdy z nas ma taki obszar ciszy w sobie jak ogródek o który trzeba dbać..tylko kiedy ostatnio tam zaglądałeś?A wystarczy tylko położyć się w nim na ławce by znowu wrócić do formy..Ciszy nam trzeba dobry Aniele no tak wieczność będzie totalną ciszą ale warto zakosztować jej już dzisiaj..naprawdę warto…

 

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Listopad anioł rozumienia

Każdy z nas pragnie mieć obok siebie kogoś kto go potrafi zrozumieć ..ale co to tak naprawdę znaczy. Pojawia się gdzieś pomiędzy jedną a drugą osobą wyjątkowa nić porozumienia..częstotliwość na której się nadaje…Lepiej rozumieją to kobiety kiedy jedna koleżanka z drugą potrafi spędzić ze sobą wiele godzin i ciągle za mało..Pojawia się także pomiędzy mężczyzną a kobietą kiedy im się doskonale rozmawia i to nie zawsze zahacza o małżeństwo gdzie powinno to być wzorcowe ale jak jest to każdy dobrze wie…Ci którzy się rozumieją nie odczuwają żadnego strachu ..przed sobą potrafią odkryć całe wnetrze aby sie nim podzielić..Więcej ta druga osoba nigdy tego nie wykorzysta przeciwko..nawet jak się pomylisz zawsze stanie po twojej stronie próbując pomóc wykaraskać się z trudnej sytuacji. Pamiętam sytuacje typowo towarzyskie mąż żona a potem walka przed innymi kto i jak się pomylił i kiedy, śmiech z tej drugiej strony.. urągowisko..Było i tak,że to ja musiałem stanąć po stronie pokrzywdzonej osoby..No jak przecież jesteście razem tak nie można..Zostaw brudy w czterech ścianach mieszkania a nie wywlekaj wszystkiego przed ludzi..I jeszcze potem ten cichy szept..oni się wogóle nie rozumieją ..No tak…Kiedy mnie rozumiesz to nie potępisz ale chcesz mi pomóc..chce się czuć przy tobie bezpiecznym..mogę wreszcie być sobą i nie grać wiecznych życiowych ról..To chyba szeroko rozwarte ramiona w których zawsze znajduje się ciepło i to takie prawdziwe nie udawane..nie dla prasy i ludzkich oczu..W takim układzie pojawia się tęsknota chce się być przy takim człowieku..nawet po dłuższym czasie zawsze wraca się do niego..Ma w sobie jakiś tajemniczy klej i moc która wyjątkowo przyciąga..Trzeba też docenić drugiego człowieka obok ..Ktoś kiedyś swojej bliskiej osobie po wielu latach wspólnego życia po prostu powiedział tak naprawdę jesteś do niczego…Strach w oczach no jak?Obecność drugiej osoby we wszystkim co się przeżywa jest fundamentem zrozumienia i wzajemnego uśmiechu..Tu też jest poletko mojego duszpasterskiego działania kiedy w wielu sytuacjach trzeba po prostu człowieka zrozumieć kiedy jest mu ciężko bo z reguły taki staje przy drzwiach plebanii albo kratek konfesjonału…ale tego tego trzeba się ciągle uczyć..Myślę, że wraz z upływem lat lepiej potrafimy zrozumieć drugiego..życie nas tego ciągle uczy….
Dobry Aniele pozwól nam rozumieć i być zrozumianym..Pożycz niebieskiego kleju by ci którzy przy nas stają doświadczali zawsze czegoś więcej..zwykłego zrozumienia …by wracali nawet po długiej podróży bo wiedzą, że tylko tu odnajdą ciepło ..Daj nam wszystkim duże serce także dla zrozumienia ludzkich słabości i błędów..byśmy nigdy nie wydawali wyroków na już..Aniele stoisz sobie taki fajny z zakłopotanymi splecionymi rękami..tak tak rozumiesz nas a my Ciebie i nie wiesz jak nam to powiedzieć..my dziękujemy i postaramy się to wszystko wypełnić..

 

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Październik anioł cierpliwości

Cierpliwość to nic innego jak mozolne czekanie..długie, że aż się już nie chce. Świat pędzi dzisiaj bardzo szybko do przodu na nic nie ma czasu.. na życie, pracę i wypoczynek/wiem coś o tym/. Godzina goni godzinę a ty musisz w niej zrobić setki różnych rzeczy ..nie ma czasu na czekanie wszystko musi być już i basta. List.. kto dzisiaj stosuje taką formę kontaktu ?Napisane elektronicznie słowo dociera zaraz, a było przecież coś fantastycznego w czekaniu na list od bliskiej osoby. I ciekawe do dzisiaj pewnie przechowujemy przesłane słowo z elektronicznych nie zostało prawie nic. Wszystko musi być na już..Cierpliwość to jednak także w innym wydaniu stałość, wewnętrzna siła do czekania, zdolność do przetrzymania trudnych chwil swojego życia. Nawet takie przyglądanie się kiedy nastąpi rozwiązanie takiej czy innej sprawy. Tak często chcielibyśmy zaraz zauważyć owoc swojego wysiłku gdy tymczasem trzeba właśnie tego momentu wyczekania..Ja zaczynam pisać i boję się , że zaraz ktoś znowu zacznie bawić się prądem i już chciałbym zobaczyć napisany post i puścić go na stronę..ale hola powoli to wymaga czasu. Remont kościoła/to już pewnej perspektywy dzisiaj/ najlepiej zaraz zrobić wszystko żeby było pięknie..hola facet to wymaga lat pracy i trzeba było czekać…Chcielibyśmy zaraz być zdrowi, bogaci i mieć wszystko.. nie da się po prostu nie da.. do wszystkiego trzeba cierpliwości. I jest tak w codziennym życiu kiedy trzeba znosić jakieś doświadczenie albo niełatwego człowieka..ciągle trzeba sobie pisać na kartce na biurku proszę Cię Boże pozwól mi wytrzymać..W tym tkwi także siła i promyk nadziei ,że może się coś zmieni ..Mówimy woda drąży kamień..
Niekiedy jednak nie wystarczy cierpliwości i dzieje się inaczej i trzeba wtedy rozpoczynać na nowo…Nic też na siłę..Nie da się tylko żyć dawaną miłością trzeba jej też doświadczyć od drugiej strony ..inaczej nawet cierpliwość nie pomoże. Trudne to i niełatwe..
Aniele kochany tak sobie cierpliwie siedzący przy moim życiu naucz.. bym nigdy nie rezygnował kiedy świat mnie przerasta, kiedy opadają ręce..Przypominaj o ziarnku wsianym w rolę które tak jak ja potrzebuje czasu..Nie, nie mówię o plonie stokrotnym bo to za dużo ale takim mniejszym by wystarczyło..Naucz wiary, że generalnie ludzie i świat jest dobry..daj mi dużo dobrych i cichych godzin oczekiwania na dobro..a jak nie ?To też cierpliwie podziękuję bo przecież Twoja a nie moja wola niech się stanie…

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Wrzesień anioł wytrwałości..

Koniec każdego roku jest czasem składania nie tylko życzeń ale i obietnic. Jedną z tych najbardziej popularnych to zabiorę się za siebie w końcu trzeba zrzucić tych kilka kilogramów, albo przestanę palić albo co tam sobie każdy powie….Ile w tym żaru i zapału, ile opowiadania innym, że właśnie teraz jest ten czas…W końcu trzeba zabrać się za swoje zdrowie i życie , bo tak dalej być nie może..Ktoś kupił nawet rower taki do domu i..pięknie się prezentuje ,ale poza pierwszą domową przejażdżką nic więcej się nie wydarzyło..Dobrymi chęciami ..no resztę już każdy sobie dopowie . I racja plany mamy duże, a potem z reguły nic z tego nie wychodzi. Pewnie każdy z nas na ten temat napisałby książkę…Więcej pojawia się moment rezygnacji i rozgoryczenia..nie nadaję się do niczego, wszystko jest bez sensu..Cały strych często wypełniony naszymi niezrealizowanymi zamierzeniami…No cóż brak wytrwałości..W moim przypadku dokładnie jak w każdym innym zabieram się z werwą a potem bywa że…ktoś pisze proszę księdza już tak dawno nic nie zostało napisane..Patrzę ile tych aniołów jeszcze zostało…ktoś mówi ale ja tak czekam ,bo mi to pomaga..I łapie wtedy za klawiaturę ..Wiem,że to wymaga mojej wewnętrznej dyscypliny choć gdzieś tam ona we mnie drzemie..Potrzebuję jednak zawsze tego przysłowiowego „kopniaka”..impulsu z zewnątrz i wtedy się zaczyna..A patrzę i na mój strych ojej ile tam rzeczy nie skończonych…
Dzisiaj anioł podpowiada trzymaj się danego sobie i innym słowa nawet kiedy trzeba będzie potem zaciskać zęby..Inaczej życie staje się już tu miejscem niesamowitego bałaganu z którym trudno żyć. Nie można przelatywać tylko i wyłącznie nad wszystkim trzeba umieć się zatrzymać, podelektować chwilę..Ile razy mamy tak na modlitwie jak nam ten brewiarz pomyka do przodu bez chwili zatrzymania serca przy głosie Pana..No tak media nas rozpraszają totalnie i nam w tym nie pomagają..Potrafimy mieć włączony komputer, tv,radio i patrzeć w telefon..Ktoś na kolędzie opowiadał jak rozmawiał z młodym człowiekiem który cały czas grzebał w telefonie ..Mówi popatrz na mnie rozmawiaj..ale ja proszę pana cały czas rozmawiam z panem dalej patrząc w ekran..
Z wytrwałością w różnych dziedzinach jest jak z grzechami z wszystkiego naraz nie wyskoczysz..Trzeba sobie obrać jeden pod baczniejszą uwagę i nad nim popracować..Tak samo tu załóż sobie jeden cel i poświęć mu siebie..nie rób pięciu rzeczy naraz ,bo nic z tego z reguły nie wychodzi..Dużo mówi się o słomianym zapale i ten często wkracza w nasze życie..Pamiętaj też o tym by mierzyć cele na swoje siły..nie stawiaj sobie zadań których nie osiągniesz..
Dobry Aniele wytrwałości usiądź przy mnie kiedy będą chciał szybko wstać i opuścić zamierzone działanie..Szeptaj często dasz radę..Nie jesteś przecież sam..Daj taki niebieski klej który pozwoli być wytrwałym bym się przykleił do raz danego słowa, ale nie bądź zbyt surowy jak mi coś nie wyjdzie..proszę..

autorką aniołów jest Susan Lordi

 

 

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Sierpień anioł spokoju

Był czas w moim życiu kiedy jako młody chłopak postanowiłem trenować judo. U nas takie zajęcia były prowadzone przy klubie Stali Zabrze. No i zaczęło się…to co mnie zawsze fascynowało w tej dysplinie sportu to ta cała otoczka..Myśmy tam nie przychodzili się bić ale poznawać swój oddech i ciało..i jeszcze ten cały ceremoniał ukłonów i szacunku dla przeciwnika. Pogłębiałem jeszcze swoją wiedzę poprzez trudno jak te czasy zdobywalne książki ale jakoś sobie dawałem z tym radę. Co mnie zaskoczyło w tym sporcie? Zdobywanie wewnętrznego spokoju..3 palce poniżej pępka znajduje się Twój środek pamiętaj o tym kiedy balansujesz ciałem…W środku musi panować idealny spokój i cisza jak tafla niczym nie zmąconego jeziora..dopiero wszystko budzi się na chwilę walki .. by za moment znowu zapanowała cisza…
Idealna sytuacja życiowa by się nie denerwować ..”Nie mieć nic, posiadać wszystko” mówili mędrcy nie tylko wschodu. Pamiętam jeden z zakonników opowiadał wiesz nie mam nic/ślub ubóstwa/ i jestem szczęśliwy..Taki spokój można uzyskać kiedy oderwie się od wszystkiego a my ile mamy rzeczy które tkwią głęboko w ziemi naszego życia..Ile przywiązań?Ile rzeczy niepotrzebnych o które musimy się troszczyć?Aby osiągnąć spokój serca trzeba wielu rzeczy się pozbyć. Robisz porządek w szafach/podaruj komu innemu, nie wyrzucaj/ i czujesz się wolny..i potem ta refleksja, ale ja przecież robię tylko miejsce dla kolejnych ..Mieć jedną parę spodni, dwie koszule, jeden płaszcz itd. ideał a jaki spokój…No cóż jesteśmy przywiązani do wielu rzeczy które nam kradną spokój..I tęsknimy do takiej wolności kiedy nie masz już po prostu nic..i o nic nie musimy zabiegać ..w zamian otrzymujemy spokój..
To moment oderwania się także od swoich zranień i porażek życiowych..Stań przed lustrem i powiedz starczy biadolenia trzeba podnieść głowę do góry..Inaczej ciągle drepczemy w tej samej kałuży i krople moich lęków i strachów noszę na swoim ubraniu..Anioł chce nauczyć nowego patrzenia w przyszłość..bez tego całego przeżytego bagażu.. jest coś więcej niż tylko ludzie nie zawsze przychylni..jest P.Bóg któremu mocniej zaufaj na codziennej modlitwie…No tak ale to ciągły trening jak na judo z własnym sercem i sumieniem…I myślę, że każdy z nas ma z tym problem.. z wiekiem coraz większy..
Dobry Aniele potrzebujemy Ciebie tak bardzo..stawaj pomiędzy nami a problemami byśmy potrafili je spokojnie rozwiązywać..nie pozwól dać się ponieść negatywnym emocjom..Zakryj świętą dłonią usta gdyby chciały przeklinać albo nienawidzić..I tak od czasu do czasu pozwól skryć się w cieniu Twych skrzydeł by odpocząć..odetchnąć…Najważniejsze chroń nas od niepokoju..i siedź cały czas na krawędzi mojego biurka…

 

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Lipiec anioł czułości…..

I przylatuje dzisiaj do nas pomimo pięknej zimy letni anioł ciepła i wrażliwości. Czuły to taki który potrafi wyłapać zawsze ciepło.. więcej tym żarem obdarzyć drugiego. Ta cecha ludzkiego charakteru nie należy tylko do świata zakochanych choć tam odgrywa niesamowitą rolę. Chłopak potrafi tak mocno i czule trzymać za rękę swoją dziewczynę..nie..nie odda nikomu. Pamiętam kiedyś zabawy jeszcze w salce jak złapał swoją gwiazdę to do końca przetańczył cała zabawę..nikt nie mógł absolutnie przybliżyć sie do wybranki jego serca. Moim zdaniem lekka przesada, bo fajnie jest jak trochę czułości okażemy każdemu uczestnikowi zabawy nawet poprzez zwykłe zaproszenie do tańca. Kiedyś miałem klasę samych dziewcząt chyba w liceum i padł temat, a co z dziewczynami których się nie zaprasza do tańca..oj ale była ciężka dyskusja i mnóstwo żalu do świata. A ja nie miałem czarodziejskiej różdżki by w jednym momencie to wszystko zmienić. Dzisiaj panuje tyle przemocy dlatego człowiek szuka i potrzebuje czułości a to sztuka ciepłego,fantastycznego podejścia do ludzi, przyrody/głównie zwierząt/oraz rzeczy. To sztuka obchodzenia się ze wszystkim delikatnie tak jakby było w danym momencie największym skarbem dla Ciebie. Człowiek stojący przed Tobą, książka którą bierzesz do ręki, buty które są dla Ciebie wyjątkowe..Twój rower i pozostałe rzeczy. I pies albo kot który radośnie Cię wita kiedy przychodzisz do domu..pragnie pogłaskania i Twojej czułości. Czytam trochę o świecie zwierząt w książce Szymona Hołowni „Boskie zwierzęta” i nie dziwię się, że wiele osób przestaje jeść mięso. Trudny temat ..ważne by go podejmować z czułością szczególnie w naszym wydaniu domowym. Spróbujmy także okazać swoją czułość w słowach..chłopak do dziewczyny i z powrotem potrafi dziennie napisać setki razy kocham Cię i zawsze za mało a potem kiedy finalizują swój związek trudno to wyrazić nawet jeden raz..Czułość sobie po prostu gdzieś tam odeszła a zawsze wymaga pielęgnacji z każdej strony. I to jest też jeden z powodów tego, że się ludzie rozstają..nie ma czułości nie ma miłości…
Aniele dobry, lipcowy zawsze ciepły naucz nas mieć w kieszeni zawsze dużo dobrego i czułego słowa..byśmy tak od czasu do czasu sypnęli czymś takim wyjątkowym ..Naucz nas przytulić drugiego ot tak zwykle jak Maryja Elżbietę..naucz poszanowania tego co nas otacza ..naucz czułości…

 

Nasi….Moi….

Każda grupa społeczna lubi trzymać ze sobą. Fajnie kiedy jest to rodzina , ale bywa , że łączy nas powołanie albo wspólnie wykonywana praca lub pasja. I cieszy się człowiek widząc swoją firmę na ekranie tv i opowiada jak to tam praca wygląda i kogo rozpoznaje się na szklanym ekranie. Widzisz , widzisz to przecież ja…Szczególną grupą będą na pewno sportowcy którzy tworzą zgrany team i kibicują sobie wzajemnie. I cieszysz się kiedy widzisz logo swojej firmy albo klubu bo to przecież kawałek każdego z nas…Gdzieś może i dnie serca rośnie cicha duma to są Moi..ja do nich należę..Gdyby ktoś w tej chwili zapytał czy zmieniasz barwy odpowiedź byłaby jedna Nie absolutnie Nie. Takich grup i poruszeń serca jest na pewno bardzo wiele. My musimy mieć miejsce do którego przynależymy i tu nie chodzi tylko o ojczyznę, ale o zwykłe ludzkie pielgrzymowanie. I bywa, że widząc potem osiągnięcia swojej grupy nawet gdzieś pojawia się i łezka bo tam ..w tym jest i Twój trud. W górę serca jeżeli robisz coś z bliskimi dobrego i fajnego bo już teraz rośnie Królestwo Boże w Was i otaczającym świecie.
A gdzie są Moi?Poniższe zdjęcia prezentują Moich..Naszych.. ..W białych,purpurowych albo czarnych sutannach..I Siostry w habitach i kolorach jakie tylko kobiety potrafią wymyśleć a Papież zaakceptować. Z ludu wzięci i dla ludu postawieni słabi, kulawi ale i wielcy ,próbujący łyknąć świętości…Niekiedy zmęczeni, ale i pełni modlitewnego uśmiechu bo tylko tak można ciągle się uśmiechać..Radośni, bywa, że wypaleni i schorowani , starsi czekający w Domu Emeryta na zwykły telefon czy odwiedziny, bo przecież zawsze byli z ludźmi i dla nich położyli na ołtarzu swoje życie..Tak, tak wiem co pomyślisz laurka.. absolutnie Nie .. grzeszni ,słabi, walczący o siebie i wracający sakramentem pokuty do swojego Pana. I bywa ,że potem słyszysz jak Ci cicho pomaga kiedy nie wiesz dokąd pójść..Na kolędzie Pani mówi proszę księdza czytałam teksty księdza na stronie parafialnej po śmierci mojego ojca ..pomogło..chyba wrócę do niedzielnej Eucharystii…Hmm myślę warto pisać pomimo tego, że wszyscy krytykują tego FB a tu nawet się nam przydaje…Moi.. kiedyś będą moją rodziną ..kiedyś zamieszkamy jak dożyjemy we wspólnym domu i będziemy patrzeć co się z drugim dzieje..I nasze kapłańskie spotkania jak na pierwszym zdjęciu z przytupem szczerym uśmiechem w końcu pracujemy w tej samej firmie i na tym samym polu..Jestem dumny z mojego Kościoła do którego należę i ludzi go tworzą..Za nasze słabości gorąco przepraszamy i prosimy módlcie się za nas.. my będziemy Wam dalej służyć..obiecujemy..

ps.Moim marzeniem jest wybudowanie albo zaadoptowanie starego budynku pod Dom Księdza Emeryta..tak może na 4 księży..ale nie mam ani domu,ani środków ani nic..oprócz dobrych chęci..i co powiecie na to?

cudowne zdjęcia pochodzą z Tv Noe i radia Proglas..dzięki bracia i siostry z Czech…

 

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Czerwiec anioł łagodności

Nie dałem rady musiałem pokazać tym razem dwa aniołki..tak doskonale ilustrują podjęty temat łagodności… a do tego mały bonus zdjęcia jedynej takiej jesieni w stanie Maine w USA/New England/. Łagodność to stan patrzenia naszych oczu ..tam się cała zawiera. Czy potrafię popatrzeć na siebie ale i tego obok takim łagodnym i dobrym wzrokiem? W takim spojrzeniu wszystko staje się wyjątkowe..Chrystus miał takie oczy które zawsze potrafiły w drugim człowieku wyłowić dobro..Każdego starał się przygarnąć dosłownie a jak nie to przynajmniej dobrym słowem…Wiele zaczyna się własnie od zwykłego ludzkiego spojrzenia..Pytałem kiedyś kobietę co Cię zachwyciło w tym człowieku mówi ..miał taki niesamowity błysk w oku. Koło takich ludzi jest zawsze ciepło jak w czasie amerykańskiej jesieni na łonie przyrody w Maine..Tam nie ma nic ostrego wszystkie barwy doskonale ze sobą współgrają wprowadzają ciszę i pokój w ludzkiego ducha. Niemieckie słowo milde/łagodność/ pochodzi od zmleć, dleikatny, miękki..Łagodny to ten który został przemielony przez życie. Dzisiaj jest mądrzejszy i bogatszy także o trudne doświadczenia. Potrafił powstać kiedy przygniotło go życie..nie dawał za wygraną..I tak kawałek po kawałku zyskiwał dobre łagodne oczy. Patrzę na to z perspektywy mojego ponad 30 letniego posługiwania. Kiedyś mocno trzymający się litery prawa/tak nas uczyli/ z wiekiem odpuszczam i coraz więcej rozumiem, że życie bywa bardziej kolorowe niż prawo. Nie oceniajmy dlatego nigdy ostro ludzi bo możemy naprawdę się pomylić..Szukajmy w najtrudniejszych sytuacjach przynajmniej obecności nawet bez słowa przy drugich..Nie skazujmy zaraz na zapomnienie i śmierć..Niech obce będzie uczucie nienawiści. A tak łatwo przychodzi nam ferować wyroki popatrzmy na świat polityki ręce opadają.. jeden na drugiego szuka haków..Boże co się tu dzieje?Gdzie jakieś normalne ludzkie podejście?Za niedługo tv wyrzucimy przez okno bo tego już nie da się oglądać…A gdzie łagodne spojrzenie?Nie wiem..może trzeba go poszukać w bezkresnych amerykańskich lasach..albo pojedźmy przynajmniej do naszych równie okazałych..i tam w ciszy starajmy się je odnaleźć..
Aniele łagodności wprowadź pokój w naszych domach i kraju..naucz nas patrzeć Jezusowymi oczami..naucz każdego z nas..Trzymasz na rękach najbardziej łagodne zwierzę baranka i pokazujesz na Tego który stał się Barankiem aby umrzeć za nasz brak łagodności…podaruj nam go ..może staniemy się lepsi choć trochę…a jak nie to daj przynajmniej potrzymać..

 

 

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Maj anioł uwagi

Jedna z tych cech których nam najbardziej brakuje. Wszystko robimy szybko i byle jak przeskakując z tematu na temat..Liczy się czas i zagospodarowanie wszystkich przestrzeni by w końcu dotrzeć do celu i…mieć spokój. Oglądamy tv z nieśmiertelnym pilotem w dłoni i jednocześnie trwamy przy wielu programach na niczym dłużej się nie zatrzymując…może boimy się , że ucieknie nam coś co powinniśmy zobaczyć? Gnamy gdzieś ciągle do przodu..na teledysku z reguły nie mam szans by zobaczyć na jakiej gitarze gra facet bo wszystko już dawno przeminęło i kolejny klip czeka na swoją promocję…Nie potrafimy skoncentrować się w kościele na liturgii a z drugiej strony nareszcie nikt od nas niczego nie chce i pojawia się tysiące myśli w postaci niebieskich migdałów..Jakie to pomysły przychodzą wówczas do głowy?A Jezus chce byśmy choć tę jedną godzinę spędzili przy Nim..Tak, tak wszędzie brakuje nam tego..
Trzeba nam się uczyć uważnie żyć..delektować poszczególnymi czynnościami…Jak wygląda mój oddech?Chodzenie?Jedzenie? W moim przypadku wszystko do korekty zdaję sobie sprawę ile tu jest do roboty…Jako księża potrafimy na odpuście w ciągu 10 minut zjeść obiad, wypić kawę i zbierać się do wyjazdu bo jeszcze coś tam do zrobienia..Mistrzostwo kiedy panie donoszą poszczególne dania, to my już te wcześniejsze zrealizowaliśmy a to są naprawdę minuty…
Nie uważamy przy czytaniu.. nie ma skupienia przy jedzeniu brak uwagi we wszystkim …Anselm Grun w swojej książce przytacza słowa mnicha o medytacji „Jak jem to jem,jak siedzę to siedzę, gdy idę to idę’..Ale przecież to nic szczególnego wszyscy tak robimy ….”Nie, ty gdy siedzisz to już stoisz. A gdy stoisz już jesteś w drodze ”
Uwaga zawsze związana jest z szacunkiem do tego co robię..Mam to robić dobrze nie byle jak, tego na świecie jest już za dużo. Praktykowana uwaga wprowadza w życie nowe impulsy zaczynamy się delektować tym co mamy, odkrywamy nowe przestrzenie, zauważamy coś czego wcześniej nie widzieliśmy..

Prośmy Anioła uwagi by stawał przy nas często, pozwolił odkrywać ciągle coś nowego…Byśmy jak najwięcej zapamiętali z przeczytanej książki czy oglądanego dobrego filmu..Albo z przeczytanych tekstów przygotowujących do kolejnych egzaminów..Nie pozwól byśmy 5 czynności robili naraz ..naucz nas robić jedno a dobrze ,ale czy my jesteśmy w stanie temu podołać? Ja zabieram się od dzisiaj do roboty….

 

Z CYKLU ANIOŁ NA KAŻDY MIESIĄC ROKU

Kwiecień anioł radości

Oj niektórzy już się stęsknili za kolejnymi aniołami a więc do pisania…
Radość to dzisiaj jedno z najbardziej poszukiwanych i rozchwytywanych słów….któż z nas nie chce być wesoły..spokojny w swoim sercu..z ufnością patrzący w przyszłość..Mówimy jednak o prawdziwej radości nie wesołkowatości bo to nie ma nic wspólnego z poruszanym tematem. Każde towarzystwo ma swojego nadwornego rozśmieszacza który potrafi rozbawić całe towarzystwo i to w dobrym tego słowa znaczeniu..tak opowie dowcip, że pokładasz się ze śmiechu. Pamiętam w seminarium naszego Stasia który przyszedł pomimo silencium/cisza nocna/do pokoju..potem opowiedział kawał i my nie potrafiliśmy do rana zasnąć…I tak bywa kiedy w rodzinie mamy kogoś takiego kto tak rozbawi towarzystwo, ale to wyższa szkoła jazdy związana z talentem opowiadania kawałów. Nam bardziej chodzi o taką radość codzienną, znajdowania w zwykłych wydarzeniach i rzeczach skrawka czegoś co nas uraduje. Trzeba jednak zacząć od początku dnia i uświadomić sobie, że wstałem, nic mi nie jest mam pracę obok moi bliscy i to powód do pierwszego uśmiechu. Potem zrzucić z siebie ponurą minę ,próbować innym dodać skrzydeł poprzez miłe zachowanie. Tak rozpędzamy złe chmury które gdzieś tam od samego rana mogą pojawić się wokół nas..no tak, tak wiem to kosztuje, ale co w życiu mamy za darmo? To wynika z tego, że akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy..dla Pana Boga zawsze jednorazowi i najbardziej kochani. To nie ma nic wspólnego z naiwnością…a może? Naiwni potrafią kochać Boga bez żadnych barier..może taka jest cecha dziecka Bożego? Każdy chce przebywać przy radosnym człowieku..poprzez wspólny śmiech staje się to wręcz zaraźliwe…I takiemu warto podać rękę/anioł do tego namawia,sam tak robi/ i pójść nawet w trudne sytuacje bo anioł zdaje sobie sprawę w jakim na teraz żyjemy świecie ale zawsze próbuje w nim znaleźć coś wiecej niż tylko zwykłe biadolenie i narzekanie…Mój pierwszy raz w USA pamiętam życzliwość Amerykanów/oprócz służby granicznej choć kobiety są milsze na tym stanowisku/..U nas gdyby ktoś tak Cię zapytał o coś na ulicy to zaraz podejrzenie, że chce nas okraść/pewnien wikary tak zawsze mówił do swoich gości czujcie się jak u siebie w domu to przynajmniej nic nie ukradniecie/..albo ma jakieś niecne zamiary..

Dobry Aniele kup masę różowych okularów a my będziemy próbowali zakładać je jak najczęściej…tak powoli będziemy wspólnie zbawiać świat..i usiądziesz może rano przed domem z herbatą w ręce i pomyślisz jakoś idzie, nie jest źle dziękuję Boże…wiesz Jemu to się należy..

Nie dla Maluczkich/cenzura/..nie czytać proszę…
ps.Mam parę eksluzywnych kawałów ..szczególnie wywiad z dziewczynką o kolędzie i pokoju..może znacie?Literackie wykorzystanie nie zawsze właściwych słów..w sensie ogólnym majstersztyk które napisało życie…Ubaw po pachy..jak w kolędzie tej…